Pasta z czosnku niedźwiedziego

Sezon na czosnek niedźwiedzi w pełni, warto się zaopatrzyć 🙂 Świeże liście z pewnością mają więcej wartości zdrowotnych i odżywczych niż te suszone. U mnie pasta z czosnku niedźwiedziego ino czmychła, już prawie ani śladu. A myślałam, że postoi z parę tygodni. No chyba się przeliczyłam.

Taką pastę najprościej wykorzystać bezpośrednio na kanapki, ale równie dobrze można dodać ją do sosu beszamelowego, twarożku, naleśników, makaronu, ryżu czy kanapkowej pasty smakowej. Chociaż najzdrowsza będzie w postaci surowej. W maju warto zaopatrzyć się w wiosenne zioła, choćby młodą pokrzywę, przytulię, stokrotki czy mniszka. Herbaty z nich działają moczopędnie i oczyszczająco na nerki oraz krew. Kto naprawdę poważnie chce podejść do tematu oczyszczania, polecam poczytać na temat diety bezśluzowej. To klucz do leczenia wszelkiego typu chorób przewlekłych i degeneracyjnych. Dla mniej zdeterminowanych, wystarczy ograniczyć produkty zakwaszające jak : mąka, cukier, ryż oraz produkty odzwierzęce. Na to miejsce wprowadzamy więcej warzyw i owoców. Niby proste. Niby.

Dla osób nie chcących zmieniać diety, polecam chociaż herbatkę na nerki i limfę.

W zasadzie bardziej niż na przepisie, skupiłam się na sesji. Zależało mi na uzyskaniu wrażenia przestrzenności i wiosennej lekkości. Lubię wychodzić poza schemat, nawet jeśli jest sprawdzony. Warto wnosić do przestrzeni coś nowego, świeżego, niebanalnego.. Zawsze byłam bardziej kreatywna w obrazie niż w słowie. Cóż, nie można we wszystkim być idealnym 😉

Pasta z czosnku niedźwiedziego

Liście czosnku można przez 2-3 dni przechowywać w opakowaniu w lodówce. Świetnie smakują na kanapce zamiast szczypiorku oraz w sałatkach.

Najlepiej zaopatrzyć się w sadzonki czosnku niedźwiedziego i posadzić w ogródku (jeśli mamy). Kępy ładnie się rozrastają i na bieżąco możemy z nich korzystać już od kwietnia.

Powodzenia!