Z pewnością wielu z was choć raz przygotowywało nadziewaną paprykę. Te najbardziej popularne wersje przypominają farsz gołąbkowy, ja jednak pokusiłam się o wypełnienie papryki kaszą zamiast ryżu. W wersji bezglutenowej można użyć do farszu kaszy jaglanej lub jaglanej z gryczaną pół na pół. Chociażby dlatego, że ryż nie dość, że ma wysoki indeks glikemiczny, to na domiar jest jednym z najbardziej śluzotwórczych i zakwaszających pokarmów (zaraz po nabiale i produktach mącznych). Dlatego papryka nadziewana kaszą i warzywami może być świetną alternatywą dla osób, które nie lubią bądź nie chcą jeść ryżu 😉
Papryka nadziewana kaszą i warzywami
Osobiście uwielbiam ryż i nic do niego nie mam, jednak mając problemy z zatokami i alergiami zdałam sobie sprawę, że stan ten pogarszają pokarmy kwaso i śluzotwórcze zarazem. A śluz jak wiadomo ma za zadanie chronić organizm przed kwasami, stąd jego „produkcja”. Taki paradoks. Jednakże dużo śluzu = złe trawienie = słabe wchłanianie. Śluz z natury jest lepki i gęsty, przez co potrafi „zaklajstrować” cały układ pokarmowy, gromadząc niestrawione resztki, które gnijąc stają się pożywką dla patogenów. A stąd już niedaleko do wszelakich alergii i chorób o tzw. podłożu autoimmunologicznym. Jedynym sposobem osiągnięcia równowagi w organizmie, jest oczyszczanie limfy, która jest naszym wewnętrznym systemem kanalizacyjnym.
Dieta bezśluzowa ma działanie oczyszczające organizm ze złogów i regenerujące na poziomie komórkowym. Stosowana konsekwentnie, może cofnąć wiele przewlekłych chorób. Jeśli ktoś nie wie od czego zacząć, polecam pić sok z selera naciowego, minimum przez miesiąc!
W ważnej dla nas wszystkich kwestii zdrowia polecam wam 2 uznane autorytety w dziedzinie uzdrawiania – pierwszy to dr Hubert Czerniak, który rzeczowo, z odrobiną ironii i bardzo trafnie opisuje jak radzić sobie z obecną sytuacją. Jak się wzmacniać i na co uważać, a czemu nie dawać wiary (zwracam uwagę na wątek o szczepionce). Posłuchajcie koniecznie: klik.
Drugim uznanym autorytetem jest dr Morse (zwolennik diety alkalicznej i bezśluzowej), człowiek o ogromnej wiedzy i wspaniałym poczuciu humoru. Poczytajcie co sądzi o koronawirusie i tym podobnych wirusach, które co jakiś czas robią zamieszanie ogólnospołeczne : klik.
Na foto papryka w otoczeniu surówki z białej rzodkwi. Jako dodatek z pewnością idealnie podpasuje tu świeża sałata albo surówka z białej lub czerwonej kapusty.
Papryka nadziewana kaszą i warzywami
Print RecipeIngredients
- *4 papryki
- *po pół szklanki kaszy jęczmiennej (lub jaglanej) i gryczanej - w sumie 1 szklanka
- *150 g kapusty pekińskiej
- *około pół pora, tylko zielona ładna część
- *sól różowa do smaku
- *po 1 łyżeczce: mielonej kozieradki, kminku, domowej wegety i majeranku, pieprz wedle uznania, 3 kulki ziela angielskiego, liść laurowy
- *3 ząbki czosnku
- *pęczek natki pietruszki
- *oliwa z oliwek
Instructions
Ostrym nożem odetnij górną część papryk, a środek wydrąż łyżeczką.
Na patelni rozgrzej oliwę, dodaj posiekaną drobno w malakserze kapustę, czosnek i pora, posól, dodaj przyprawy (oprócz pieprzu).
Smaż warzywa mieszając aż stracą na objętości (około 5 minut), dodaj przepłukane kasze i zalej 2,5 szklankami wody. Gotuj na wolnym ogniu pod przykryciem aż kasze wchłoną płyn (około 18 minut).
Po tym czasie farsz dopraw pieprzem, dodaj posiekaną natkę, wyjmij ziele i liść - wymieszaj.
Każdą z papryk nadziewaj ubijając farsz z lekkim czubkiem i przykryj odkrojoną "czapeczką".
Papryki układaj w naczyniu żaroodpornym, wlej 100 ml wody, przykryj pokrywką i piecz godzinę w 190°C. Po tym czasie możesz dopiec papryki zdejmując pokrywę (opcja), jeszcze przez 15 minut.
Podawaj na gorąco z dowolnymi surówkami lub sosem.
Notes
Papryki można też poddusić w większym garnku na kuchence. To jeszcze prostszy sposób wykonania tego dania.
Na zdjęciach wiosenne akcenty. Zające w starej foremce do wypieków i gałązki, które ścięłam jeszcze uśpione na drzewach. Dopiero w domu puściły po kilkunastu dniach młode listki. Cieszą oczy … namiastka ogrodu w wazonie.
Za oknem
… świeci słońce i taka pozorna cisza wokół … Jeśli ktoś śledzi aktualne wydarzenia i umie czytać między wierszami, ten wie co się święci już niebawem. Kochani, myślcie i nie dawajcie wiary niczemu czego nie sprawdzicie. A kierując się zdrowym rozsądkiem róbcie zapasy na tyle, na ile was stać lub na ile miejsca macie w domu. W sytuacji kryzysowej warto mieć zapas tłuszczu (olej, masło klarowane i olej kokosowy w słoikach lub smalec jeśli ktoś używa), cukier/miód, mąkę, ryż, kasze, płatki owsiane, sól, suszone owoce, słonecznik, orzechy, wodę itp. Jajka (niemyte) można zapakować w słoje wypełnione najtańszą solą tak, żeby się nie stykały. Słój zakręcić i trzymać np. w piwnicy, a jajka powinny przetrwać 15-18 miesięcy. Pamiętam czasy kiedy na półkach w sklepach stał tylko ocet. Warto się zaopatrzyć na dłużej, bo już zaczął się masowy wykup w sklepach i albo zostaniecie niebawem z niczym albo za chwilę ceny poszybują kolosalnie w górę.
Oprócz żywności zróbcie zapas podstawowej chemii i środków czystości. Artykuły dla dzieci, podpaski, papier toaletowy, chusteczki. Wiem, że to dla niektórych brzmi absurdalnie, ale dobrze pamiętam ten dyskomfort „co miesiąc” w latach osiemdziesiątych. Uzupełnijcie domową apteczkę. Zioła na odporność? Andrographis (niewskazany przy ciąży), Astragalus, Echinacea, domowy syrop z cebuli, czosnek, olejek z oregano, jałowiec.