Uwaga sprawdzam – kto pije sok z selera? 😀 Ten magiczny napój podnosi poziom kwasu solnego w żołądku oraz usuwa złogi z wątroby i jelit (w mega skrócie). Więcej info w linku, warto sprawdzić. A dziś proponuję coś wyjątkowego – kuskus z kalafiora z papryką i pomidorami. Towarzystwo słodkiego pomidora malinowego i papryki z dodatkiem orzeźwiającej cytryny, to kompozycja niemal doskonała. Sałatka jest przyjemnie chrupiąca, lekko słodka i ciut kwaśna. Świeże zioła są tu idealnym uzupełnieniem.
Wszystkie składniki są surowe, dlatego zachowują swoje wartości odżywcze i enzymy. Sałatka jest doskonała na cieplejsze dni, a takich będzie coraz więcej 🙂
Surowego kalafiora jadłam już wieki temu (może nawet dosłownie? 😉 ), tylko wtedy komponowałam go z serem pleśniowym, groszkiem z puszki i majonezem z czosnkiem. Cóż, dzisiaj oprócz kalafiora pominęłabym wszystkie pozostałe składniki. Po prostu dlatego, że ser pleśniowy nigdy nie był i nie będzie zdrowy (!), groszek lepszy jest mrożony (i ugotowany) niż z puszki, a majonez najlepiej zastępować oliwą z oliwek z dodatkiem ziół i cytryny.
Statystyki
8 milionów zgonów rocznie na raka w wymiarze globalnym, w Polsce to ponad 110 000 osób. To czyste statystyki i smutne żniwo globalnej niewiedzy i masowej dezinformacji (ogłupiania ). Ale nawet bardziej oszustwa. Zauważcie jak łatwo ulegamy iluzji, że jedzenie powszechnie dostępne jest dla nas dobre. Co znaczy słowo dobre? Kryterium jest smak czy jakość? Większość z nas myśli o smaku, dlatego producenci oferują produkty oblepione serem, tłustą panierką, solą, cukrem i spalonym tłuszczem trans.
Co jedzą Polacy?
95-98% proponowanych dań na grupach kulinarnych to fast foody: placki, makarony z serem, mięsem i grzybami, udka, kotlety (często przypalone), mięso pływające w sosie z odrobiną warzyw. Sałatki warstwowe, nieśmiertelny zestaw – jajko, szynka, kukurydza, ser, majonez i odrobina szczypiorku (ładnie wygląda). Ciasta (najlepiej bez pieczenia) i tu pomysłowość co do używania gotowych półproduktów nie ma granic – tęczowe galaretki, krakersy lub ciastka na spód, budyń z torebki, mleko w proszku, margaryna, karmel z puszki, cukier rafinowany, olej rafinowany. Dziewczyny (te po 20-tce i po 60-tce również) myślą, że takie „jedzenie” jest zdrowe, bo same to przygotowały, nie kupiły. Wiem to, ponieważ ja też (!) tak myślałam, dopóki diagnoza omal nie zwaliła mnie z nóg. Dałam się oszukać, jak większość. Poza wąską grupą osób, które świadomie rezygnują ze śmieciowego jedzenia, jest jeszcze grupa, która stosuje diety eliminacyjne, ponieważ musi. Celiacy, alergicy czy z Hashimoto. Reszta nawet o tym nie myśli, bo wydaje im się, że ich to nie dotyczy. Na razie. Więc, wniosek z tego taki – czy choroba musi dotknąć nas osobiście? Przecież lepiej uczyć się na cudzych błędach!
Co zatem?
Dobre jedzenie to jedzenie odżywcze i lekkostrawne (im szybciej wyjdzie, tym lepiej). Wmawia się nam, że musimy zjeść „syto”, żeby nie być głodnym przez 6-8 godzin. Potrzebujesz białka! (Boże, te odżywki białkowe, po co to komu?). Myślimy, że jak na kanapkę z serem i wędliną położymy listek sałaty, to jest ok. Nie jest. Jedzmy więcej surowych produktów oraz tych zielonych! Jedzmy płatki owsiane lub kaszę jaglaną na śniadanie. Sałatki bez majonezu. Jako przekąskę możemy zjeść daktyle, banany, jabłka, kawałek gorzkiej czekolady lub zrobić koktajl owocowy na bazie wody zamiast mleka. Sałatę, szpinak lub jarmuż można zblendować z bananem, jabłkiem, awokado i ogórkiem z natką – pyszne! Albo dodać pomarańczę i daktyle zamiast ogórka i selera naciowego. Trzeba dopasować składniki do własnych preferencji. Do tego kasze lub ryż z warzywami na obiad albo zupy. Albo ziemniaki z pieca z dwoma surówkami. Albo … pomyślcie, po to macie głowy 😉 Na kolację pozwalam sobie na chleb na zakwasie, bo po prostu mi smakuje i nie chcę z niego rezygnować.
Jedzcie to co wam smakuje, ale jest odżywcze. Nie zmuszajcie się do czegoś, bo „jest zdrowe”, a wcale wam nie pasuje. Szukajcie własnych, nowych kompozycji smakowych. Jajecznica z tofu jest ohydna, tofurnika też nigdy nie zrobię (podejrzewam, że nie ma na rynku soi bez GMO). Najgorzej jak chce się uzyskać stary smak, na bazie nowych produktów – to niewykonalne – nie tędy droga. Musimy wypracować nowe nawyki, a stąd już bardzo blisko do nowej Świadomości, a raczej naszej prawdziwej, na nowo odkrytej. Czego wam z całego Serca życzę 🙂
Jeszcze jedno -może nawet najważniejsze – wmawia się nam, że warzywa i owoce są ubogie w minerały i witaminy, bo ziemia taka jałowa itp. a ja wyleczyłam się pijąc soki i koktajle z ogólnie dostępnych produktów.
Kuskus z kalafiora z papryką i pomidorami
Do tej sałatki, ponieważ jest surowa, najlepiej użyć jak najświeższych składników. Ja wykorzystałam pomidora i paprykę o żółtej barwie, co widać poniżej. Jedna gałązka selera drobno zsiekana jest niemal niewyczuwalna, choć osobiście lubię ten smak (pamiętajcie o soku!).
Aura za oknem deszczowa, dlatego i na zdjęciach „mokro”. Kwiaty zebrałam przed deszczem, trawnik nie koszony, więc i stokrotek bez liku, a i niezapominajki również się znalazły 😉
Żyjmy naturalnie i w zgodzie z naturą, nie kłóćmy się z nią – nie zasłużyła!
Kuskus z kalafiora z papryką i pomidorami
Wydrukuj PrzepisSkładniki
- *1/2 kalafiora
- *1 duży pomidor malinowy
- *1/2 słodkiej papryki
- *1 gałązka selera naciowego
- *mały pęczek natki pietruszki
- *mały pęczek koperku
- *sok z połowy cytryny
- *2 łyżki oliwy z oliwek
- *sól różowa, pieprz
- *2-3 łyżki syropu klonowego
Instrukcje
Kalafiora umyj i zsiekaj w malakserze na kuskus.
Zioła drobno posiekaj.
Paprykę i pomidora pokrój w drobną kostkę, seler jeszcze drobniej.
Wymieszaj wszystkie składniki i podawaj od razu.
Jeśli chcesz podać sałatkę później, pomidora wkrój przed podaniem, inaczej puści zbyt dużo soku.