Co sprawia, że jakaś potrawa szczególnie nam smakuje? Lub, że ta sama potrawa smakuje nam bardziej u cioci niż u babci? Najczęściej jest to sposób przyprawiania. Taka kropka nad „i”. I tu mam dla was taką kropkę nad „i” czyli masło ziołowe do zupy 🙂
Jedyne masło, które używam od lat do smażenia czy gotowania, to masło klarowane zwane ghee. Przepis jest w załączonym linku. Dobrze przygotowane masło, nie zawiera wody ani pozostałości mlecznych, dlatego może być stosowane przez alergików. Jest 100% czystym tłuszczem i nadaje się do smażenia w wysokich temperaturach. No i ma wyjątkowy smak i zapach. Nie spotkałam takiego w sklepie. Nie ma lepszej jajecznicy, niż ta na klarownym maśle 🙂 Zwłaszcza jak ma się dostęp do jaj z wiejskiej, naturalnej hodowli.
Masło ziołowe może być taką doprawiającą potrawę „kostką rosołkową”. Dodane na koniec gotowania zupy czy potrawy jednogarnkowej, dosmacza i aromatyzuje w naturalny sposób. Poza tym, to dobry sposób na mrożenie ziół, choć ja używam ich znacznie więcej. Mam zawsze kilka słoików posiekanych ziół w zamrażarce. Najczęściej to jest natka i koper, a czasem mix natki i selera. Wersję z masłem robiłam po raz pierwszy i mogę polecić, jeśli ktoś ma mało ziół, a chce uzyskać głębszy aromat.
Masło ziołowe do zupy
Polecam również sezonowe masło lawendowe lub masło z czosnkiem niedźwiedzim.
Masło ziołowe do zupy
Wydrukuj PrzepisSkładniki
- *rozpuszczone, przestudzone masło klarowane (ilość dostosuj do ilości użytych ziół)
- *bardzo drobno posiekane, w równych proporcjach : lubczyk, liście selera oraz natki pietruszki
- *foremki do lodu
Instrukcje
Zioła wymieszaj w pojemniku, następnie ciasno nakładaj porcje do foremek.
Każdą foremkę zalej masłem klarowanym aż po same brzegi.
Wyrównaj wierzch masy ziołowej i wstaw do zamrażalnika na kilka godzin.
Zamarznięte masełka można wyjąć z foremek, przełożyć do pojemnika lub woreczka i ponownie umieścić w zamrażalniku.