Myślałam o typowo świątecznym cieście, które mogłoby zastąpić makowca. Jest już na blogu rolada piernikowa z makiem i żurawiną, która jest wyjątkowo smaczna. Jednak niektórym może wydać się zbyt trudna do wykonania, chociaż wcale tak nie jest. Dlatego jeszcze prostszą wersją jest ciasto z masą makową i polewą daktylowo czekoladową. Można tu wykorzystać gotową masę makową, upiec to łatwe ciasto miodowe i polać roztopioną czekoladą z łyżką masła. Ale jeśli ktoś dba o jakość składników, proponuję trzymać się przepisu.
Ciasto miodowe wykorzystywałam już wielokrotnie w przepisach z owocami np. z truskawkami czy agrestem. Przekładałam je również kremem jak w tym przepisie. Dziś pora na coś odmiennego, coś co będzie idealne w charakterze świąt – masa makowa z migdałami i skórką pomarańczową, pyszne daktyle, powidła i czekolada. Początkowo myślałam o masie kajmakowej na wierzch, później planowałam zrobić ją z daktyli, wreszcie zdecydowałam się na połączenie daktyli z gorzką czekoladą. Zawsze to naturalny cukier z owoców 😉 I do tego mnóstwo prażonych orzechów! Nie jest to wykwintne ciasto typu wieloskładnikowy tort czy beza. Raczej przypomina keks czy chałkę w swej prostocie.
To chyba mój ostatni przedświąteczny wpis… czas poświęcić uwagę bardziej istotnym sprawom.
Ciasto z masą makową i polewą daktylowo czekoladową
Ciasto z masą makową i polewą daktylowo czekoladową
Wydrukuj PrzepisSkładniki
- Ciasto:
- *280 g mąki tortowej
- *120 g masła
- *70 g ksylitolu/cukru
- *100 g płynnego miodu
- *2 eko jajka
- *2 łyżeczki proszku do pieczenia
- Masa:
- *150 g maku
- *po 1/3 szklanki suszonej żurawiny, rodzynek i moreli
- *50g płatków migdałów
- *2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej bio
- *3 łyżki miodu
- *60 g masła
- *naturalny aromat waniliowy
- Polewa:
- *200 g suszonych daktyli + 1/2 szklanki wody
- *100 g gorzkiej lub mlecznej czekolady
- *2 łyżki masła w temperaturze pokojowej
- Oraz:
- *dowolne powidła do przełożenia
- *posiekane prażone orzechy lub migdały (u mnie laskowe)
- Poncz:
- *1/2 szklanki wody z sokiem z połowy cytryny
Instrukcje
W garnku rozpuść masło, zestaw z ognia, dodaj ksylitol i miód - wymieszaj mikserem.
Gdy masa trochę przestygnie (nie musi być zimna) dodaj jajka i mąkę z proszkiem. Krótko zmiksuj.
Ciasto wyłóż do formy wysmarowanej masłem i przesypanej tartą bułką (użyłam tortownicy).
Piecz około 35-40 minut w temperaturze 180°C lub do suchego patyczka.
Ostudzone ciasto przekrój na 2 blaty (dolny może być grubszy, bo i tak lekko siądzie pod ciężarem masy).
Mak przepłucz na sicie i gotuj 40 minut w mleku lub wodzie.
Osącz i zmiel w maszynce.
Dodaj do niego miód, rozpuszczone masło, płatki migdałów, skórkę pomarańczową, rodzynki, żurawinę, aromat oraz drobno pokrojone suszone morele. Dokładnie wymieszaj.
Daktyle zalej wodą i gotuj na małym ogniu pod przykryciem około 10 minut, po tym czasie powinny napęcznieć. Dokładnie je zblenduj.
Do cieplej masy daktylowej dodaj połamaną czekoladę oraz masło, mieszaj aż się rozpuszczą.
Dolny blat ciasta nasącz ponczem, posmaruj warstwą powideł i wyłóż masę makową.
Przykryj masę drugim blatem, nasącz ponczem i posmaruj polewą daktylowo czekoladową.
Wierzch posyp obficie orzechami.
Czasem zastanawiam się po co pisać o jakości jedzenia, skoro większość ludzi nie chce nic wiedzieć. Ludzie bazują na przekonaniach oraz wierze w coś (jedynej, słusznej), które najczęściej okazują się zgubne. Tylko, że ja jestem praktykiem, nie teoretykiem. Kiedyś jadłam to co wszyscy, więc dobrze wiem o czym mówię, bo sama przeszłam długą drogę …
zanim pewne rzeczy zrozumiałam.
Wiele osób zupełnie nie zdaje sobie sprawy, że ich wybory kulinarne są tylko kwestią nawyków, przekonań oraz uzależnienia od pewnych produktów. Absolutnie każdy może to sprawdzić na sobie.
Wystarczy odstawić jakiś produkt/potrawę na pół roku, potem do tego wrócić – możliwe, że to nadal ci smakuje, a nawet sprawia przyjemność. Odstawiasz ponownie na jakieś 4 miesiące. Wracasz, próbujesz – serio? To naprawdę mi smakowało? Potem „przyciąganie” jest coraz słabsze, albo mija „jak ręką odjął”. W ten sposób możesz przestać jeść chipsy, batony, drożdżowe bułki, ser, cukier, jajka czy mięso lub zmniejszyć ilość soli czy alkoholu w diecie. Jeśli tak postanowisz. Pocieszające jest, że widzę osoby, które nie stosują żadnej skomplikowanej diety – po prostu wyrzuciły z lodówki żółty ser i podłej jakości wędliny, a z szafki stosy batoników. To wystarczyło, żeby ich ciała zaczęły się regenerować, młodnieć, sylwetki zeszczuplały i poprawiła się odporność. Czy to mało?
Jedzenie ma służyć przetrwaniu, ale i przyjemności. Tylko problem polega na tym, jak odróżnić jedno od drugiego.
Dobrze jest widzieć rzeczy takimi jakie są. Kochać choćby zwierzęta miłością czystą, bezgraniczną i taką miłość od nich otrzymywać. Myślisz, że gdyby mój kot nie był (duchową) częścią mnie, siedziałby tak i patrzył prosto w obiektyw jak w moje oczy? Jest niesamowity.
Ciepłych, spokojnych świąt wam życzę 🎄 😘 🎄