Ciasto różane

Czy w środku zimy można mieć ochotę na ciasto różane? Owszem, czemu nie! Zwłaszcza jak się ma w spiżarce zrobiony latem przecier różany albo konfiturę z płatków róży. I najlepiej jeszcze sok z czarnego bzu, mmm …

Marzy mi się jeszcze różane ptasie mleczko. Albo deser jaglany z różą i truskawkami? Lato!!

Zdjęcia powstały w moim ogrodzie, po mroźnej nocy, kiedy świat zrobił się biały od szczypiących w nos i uszy „igieł”. Dziadek Mróz zrobił mi niespodziankę i posypał wszystko z góry „cukrem pudrem”. I jak tu się nie zachwycać?

Chociaż mróz wcale tęgi nie był, pod koniec sesji ciężko było mi pokroić ciasto na porcje, ponieważ czekolada nieco zamarzła 😉 Jak w zamrażalniku.

Jeśli chodzi o kolorystykę, nie da się przeoczyć, że zieleń w ogrodzie niejeden ma odcień. Trawa i liście bluszczu są nieco chłodniejsze i bardziej niebieskie, natomiast mech jest niemal seledynowy. Skąd takie kolory zimą? Gdybym nie wyszła teraz z domu, powiedziałabym na pewno, że trawnik jest pożółkły lub zbrązowiały. A tu oszroniona wiosna z odrobiną jesieni?

Zrobiłam 4 warstwy ciasta kruchego i przełożyłam je kremem, na bazie kaszy jaglanej z sokiem z czarnego bzu oraz różanego cukru. Ciasto nie jest zbyt wilgotne, przypomina bardziej wafelki z masą, dlatego proponuję nasączyć je ponczem. Można je także podać z gałką lodów lub ciepłym owocowym syropem, zagęszczonym skrobią ziemniaczaną. Wegańskie wypieki też są smakowite 🙂

Ciasto różane