Chyba po raz pierwszy wyszedł mi tak dobry, esencjonalny i głęboki w smaku, barszcz czysty z wędzonymi śliwkami. Wiem, że sporo osób ma problem z uzyskaniem głębi smaku, bez użycia produktów odzwierzęcych typu ser, mięso czy mleko. Tego umami, do którego mamy przyzwyczajone kubki smakowe od dzieciństwa. Produkty postne wydają się „płytkie” i mało treściwe 😉
Warunkiem podstawowym, do uzyskania naprawdę smacznej potrawy jest wysokiej jakości tłuszcz. Ja używam naprzemiennie domowego masła klarowanego oraz bio oliwy z oliwek. Czasem również nierafinowanego oleju kokosowego, jeśli ten smak pasuje do zestawu użytych przypraw.
Jeśli chodzi o barszcz czysty w typowo świątecznej wersji, to kluczem do uzyskania dobrego smaku są buraki, suszone grzyby i lekko wędzone śliwki (naprawdę delikatnie wędzone). Buraki muszą być smaczne, sprawdzone wcześniej (z tego samego źródła), takie z których wyjdzie naprawdę pyszna sałatka. Inaczej zepsują cały smak barszczu i żadna przyprawa już tego nie uratuje.
Użyłam też suszonych i lekko wędzonych śliwek, dlatego dałam ich aż 300 g. Jeśli masz bardziej intensywnie wędzone, przelej je wrzątkiem lub dodaj mniej. Tu nie można przesadzić. Im więcej warzyw użyjesz, tym intensywniejszy smak barszczu uzyskasz. Ja dodatkowo obsmażam warzywa przed gotowaniem (co widać na zdjęciu niżej) i po ugotowaniu zostawiam barszcz do przegryzienia na kilkanaście godzin, dopiero potem przecedzam.
Barszcz czysty z wędzonymi śliwkami
Wbrew pozorom choć treści jest dużo, samego barszczu zawsze za mało 😉 Ale tu liczy się jakość, nie ilość. Te gotowe „barszcze” w słoikach, kartonach czy w proszku, nie umywają się smakiem do tego co zrobisz w domu. Cóż, taka magia 😀
Barszcz podałam z uszkami oraz pasztecikami z kapustą (na zdjęciu). Przymierzam się do opublikowania przepisu na nie, ale najpierw muszę zrobić sesję … a to wymaga czasu.
Barszcz czysty z wędzonymi śliwkami
Wydrukuj PrzepisSkładniki
- Barszcz gotowałam w dużym 10 l garnku:
- 5-6 marchewek
- 1/2 pora
- 2 cebule
- 1 duży korzeń pietruszki
- 2 gałązki selera naciowego z liśćmi (ze środka)
- kawałek kapusty pekińskiej
- garść suszonych grzybów
- 300 g wędzonych śliwek
- 4 dobrej jakości buraki
- 5 ząbków czosnku
- 2 liście laurowe, 5 kulek ziela angielskiego, 4 kulki jałowca, sól różowa do smaku, po 1 łyżeczce mielonego kminku i kozieradki, pieprz do smaku
- 2-3 łyżki octu spirytusowego (dostosuj do własnych preferencji)
- garść posiekanej natki pietruszki
- 3-4 łyżki masła klarowanego lub oliwy
Instrukcje
Buraki ugotuj w łupinach osobno w osolonej wodzie, około 50-60 minut. Ostudź i obierz.
W garnku rozgrzej tłuszcz, dodaj obrane i posiekane marchewki, pietruszkę, seler, por, kapustę i smaż 2-4 minuty razem z sypkimi przyprawami (oprócz pieprzu).
Na suchej patelni opal cebulę przekrojoną na pół - u mnie w łupinie, umyta i oczyszczona - następnie wrzuć ją do garnka z warzywami.
Garnek zalej wodą, mniej więcej trochę ponad połowę jego objętości (jeszcze dojdą buraki na koniec).
Dodaj suszone grzyby, wędzone śliwki, ziele, jałowiec i liście laurowe oraz sól. Gotuj około godziny.
Do zupy dodaj pokrojone niezbyt grubo buraki, wymieszaj i tylko zagotuj. Dodaj przeciśnięty czosnek, ocet, pieprz i natkę pietruszki. Dopraw wedle własnego gustu - ja dosmaczam ekologiczną magi.
Garnek z warzywami odstaw na dobę lub przynajmniej na noc w chłodne miejsce. Następnego dnia podgrzej barszcz i przecedź przez durszlak.
Podawaj na ciepło z uszkami lub pasztecikami.
Smacznego!