Zważywszy na poprzedni wpis (patrz mus jabłkowy), dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że teraz pojawiła się szarlotka. Na kruchym spodzie z dużą ilością jabłkowego nadzienia oraz warstwą kruszonki.
Po upieczeniu, ciasto najlepiej dobrze wystudzić, ponieważ trudno jeszcze ciepłe je pokroić. Jednak ciepłe i lekko chrupiące z wierzchu jest najsmaczniejsze 😉
Nie będę tu rozprawiać o wyższości ciasta domowego nad kupnym, ani o tym jak miło jest, gdy dom pachnie ciastem, a domownicy wynurzając się na chwilę ze swoich oswojonych kątów, podjadają w ukryciu jego kawałki. Wszyscy to wiemy. Dom jest świątynią. Azylem. Wytchnieniem. Jest jak ciepła, miękka otulająca przestrzeń, która wita cię po ciężkim, wyczerpującym dniu.
Ciepło, radość, dobroć, czułość – trudno o te wartości na zewnątrz. Niechętnie się nimi dzielimy, jeśli spotyka nas chłód, obojętność czy wrogość. Z czego ta wrogość wynika?
Z podziałów! Społecznych podziałów. Opierają się one na nietolerancji, rywalizacji oraz na nadużyciach. Np. pewne grupy społeczne (w tym patologie) są finansowane przez system, inne nie, co też rodzi podział. Doszło do absurdu, ponieważ mamy chorych liderów, chore media i „schorowane”, zmanipulowane i wystraszone społeczeństwo. O liderach i zbiorowej świadomości pisałam tu : klik
Szarlotka
Przeczytałam gdzieś, że …
… Sami, jesteśmy jest jak zapałka, która szybko się zapala, ale równie szybko gaśnie. Tylko razem mamy moc ognia, którego nic nie jest w stanie powstrzymać.
Nasza siła tkwi w jedności – nie jednolitości!
Różnimy się, ale łączy nas wspólny cel.
Zmiany są nieuniknione. Właśnie wali się system.
Marzy mi się wolna (darmowa) energia, która już od dawna istnieje. Krystalicznie czysta woda, świeże powietrze, zdrowa żywność, zdrowa i na wysokim poziomie edukacja. Świadoma służba zdrowia i zdrowe harmonijne społeczeństwo.
W zdrowym ciele zdrowy duch (umysł) 🙂 A zdrowy umysł kreuje zdrową rzeczywistość. Zdrowe relacje. Zdrowe prawo moralne, zdrowe zasady społeczne.
Wolność wyboru, to podstawowe prawo naturalne każdej wolnej istoty.
Wybór jest wyznacznikiem ewolucji. Brak wyboru, to brak ewolucji, a co za tym idzie – brak możliwości rozwoju. Wszystko co się nie rozwija, dąży do rozkładu (entropii). Mówiąc na nasze – gnije, rozpada się, zasilając niższy poziom. To zjawisko zachodzi w kompostowniku, również w tym szerszym, kosmicznym pojęciu – odsyłam do pojęć z hiperfizyki.
Nikt przy zdrowych zmysłach, nie upiecze szarlotki ze zgniłych jabłek, które nadają się tylko na kompost. Jednak chore umysły reprezentujące media, wciąż będą ci mówić, że jedynie takie nadają się na szarlotkę. Skoro tak, niech same ją sobie zjedzą.
Szarlotka
Print RecipeIngredients
- Ciasto:
- 250 g mąki tortowej
- 100 g masła w temperaturze pokojowej
- 1 wiejskie jajko
- 75 g zmielonego ksylitolu
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- Farsz:
- 1,5 kg jabłek (waga przed obraniem)
- 100 g ksylitolu/cukru
- Kruszonka:
- 70 g mąki
- 70 g masła
- 70 g ksylitolu/cukru
- 50 g posiekanych drobno migdałów
- naturalny aromat migdałowy lub waniliowy
Instructions
Ciasto kruche szybko wyrób, najlepiej za pomocą malaksera.
Przełóż ciasto na stolnicę, zagnieć kilkakrotnie, po czym rozwałkuj na wymiar formy (można od razu na papierze do pieczenia), podsypując trochę mąką, żeby się nie kleiło.
Ciasto włóż do formy, ponakłuwaj widelcem i piecz od razu w temperaturze 180 °C, 17 - 20 minut aż lekko się zarumieni.
W tym czasie umyj i obierz jabłka, wydrąż gniazda nasienne i pokrój w cienkie plasterki.
Jabłka włóż do rondla, zasyp ksylitolem i praż około 10 minut lub ciut dłużej.
Zagnieć palcami kruszonkę.
Na podpieczony spód wyłóż uprażone jabłka, posyp kruszonką i ponownie wstaw do piekarnika.
Piecz 20 - 25 minut (lub dłużej) w tej samej temperaturze aż wierzch się zarumieni.