Chodzę po tym świecie już tyle lat (jak policzyć poprzednie wcielenia to parę setek będzie), a nigdy nie jadłam żadnego chłodnika. Chłodnik z zielonego groszku z botwinką to już w ogóle fanaberia w moim przypadku 😉 Postanowiłam nadrobić ten mały letni nietakt i zrobiłam własną wersję ze świeżego groszku i ogórka. W sumie zupa na zimno jest ok. W ciepły lipcowy dzień w sam raz. Nie ma się czego bać. Niestety sesja była już zaplanowana, a mnie dopadła migrena i średnio mi się te zdjęcia robiło. Gdybym była bardzo znaną fotografką strzeliłabym focha i położyła się spać albo domagałabym się „dochtora”, a tak po prostu łykłam tabletkę i wzięłam się do roboty.
Chłodnik z zielonego groszku
Zmiksuj na gładki krem groszek, ogórki i czosnek z wodą. Posól do smaku. Jeśli użyjesz groszku mrożonego, blanszuj go przez minutę we wrzątku. Gotowy chłodnik podaj na talerze lub do miseczek i udekoruj pozostałymi składnikami. Jeśli preferujesz dodatek jogurtu lub kremówki, zrób to, jednak bez tych dodatków jest równie pyszny. Gotowe! Jeśli chcesz podać chłodnik nieco później - przykryj go i wstaw do lodówki, ale najlepszy będzie tego samego dnia.Chłodnik z zielonego groszku z botwinką
Print Recipe
Ingredients
Instructions
Notes
Nie muszę dodawać, że do sesji wyharatałam pół ogródka 😉 Sama nie wiem skąd mam tyle kwiatów. Cieszą me oczy – niech ucieszą i Wasze. Szkoda tylko, że lato u nas takie krótkie.