Bułeczki z fetą i ziołami

Być może niektórzy się rozczarują, ale nie będzie to przepis z cyklu „fit” 😉 Bułeczki z fetą i ziołami niewiele też mają  wspólnego z tradycyjnymi, drożdżowymi bułkami. Postanowiłam bowiem użyć mojego „ciasta bazowego” do pieczenia pasztecików, rożków i poduszeczek – w nowej odsłonie. To kruche ciasto na bazie masła i śmietany, które można również zastąpić ciastem francuskim (uwaga – najlepiej takim na maśle, czytajcie skład). Ale jeśli ktoś preferuje ciasto drożdżowe, może również takiego użyć skupiając się jedynie na sposobie wykonania. Najbardziej smakowały mi na ciepło i tak też sugeruję podawać je na drugi dzień (jak zostaną!) odgrzane w opiekaczu lub piekarniku. Feta, bazylia, rozmaryn, nać pietruszki i szczypior nadały bułeczkom wyjątkowego aromatu i smaku. Poszły w mig. Już obmyślam nową wersję!

Pokusiłam się nawet o zrobienie zdjęć krok po kroku, ale całkiem przypadkowo je … skasowałam. No cóż, może następnym razem nie będę taka roztargniona 😉

Na zdjęciu niżej chyba mój drugi z kolei gif – ruchomy obrazek . Ten delikatny ruch pręcików składa się z 14 klatek (zdjęć), które robiłam poklatkowo w serii zdjęć dmuchając na bazie suszarką 😉 Jeśli ta zabawa mnie wciągnie, na pewno pojawią się inne pomysły … Na razie taki bardzo subtelny efekt, który wcale nie tak łatwo uzyskać 😛

Stylizacja dziś skromna, starałam się nie przeładować planu, może dlatego, że za oknem jeszcze pusto, jeszcze ascetycznie? Do dekoracji użyłam gałązek bardzo efektownej odmiany wierzby o nazwie Iwa. Ma ogromne „kotki”o szaro srebrnym „futerku”, które pojawiają się jeszcze przed wypuszczeniem liści i jak widać na zdjęciach, niektóre już wypuściły żółte, bardzo bogate w pyłek kwiaty. To cenna miododajna roślina 🙂

Bułeczki z fetą i ziołami