Sernik chałwowy z miodem

Od razu zaznaczę, że do takiej wersji sernika najlepiej użyć wysokiej jakości składników. Jak chałwa, to tylko turecka, jak ser, to tylko prawdziwy twaróg podwójnie zmielony. Żadne tam wiaderkowe badziewa, czy chałwy z syropem glukozowym 😉 Jak kochać, to księcia, jak jeść to frykasy … jakie to oczywiste! Zapraszam na sernik chałwowy z miodem.

Jeśli ktoś woli bardziej tradycyjny smak, polecam zamiast chałwy dodać 2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej. Właśnie zrobiłam mały słoiczek, naprędce raz dwa. Obrałam obieraczką skórkę z bio pomarańczy (bez białej części), pokroiłam w cieniutkie paseczki i gotowałam z cukrem i odrobiną wody pół godziny. Zresztą przepis podlinkowałam wyżej 🙂

Antoine testuje moją cierpliwość 😉 A ja korzystam z tego, że się nie rusza, no cóż, co się polizało, to się nie odliże … po prostu odkroiłam.

Co do sernika – moja babcia robiła go z rodzynkami, ale ja polecam rodzynki do jabłecznika – tu pasują naprawdę idealnie. Nie uwierzyłabym, gdybym takiego nie jadła. Masę na sernik mieszamy tylko do jednolitego połączenia składników. Im bardziej napuszone jajka, tym bardziej zapadnięty po upieczeniu sernik, ponieważ ser jest zbyt ciężki, żeby masa jajeczna mogła go utrzymać 😉 Sernik świetnie smakuje z kandyzowaną skórką pomarańczową, kawałeczkami czekolady lub zwykłym posiekanym do masy wafelkiem czekoladowym (opcja!). Polewę można zrobić z rozpuszczonej w kąpieli wodnej czekolady z odrobiną śmietanki, ale ja zrobiłam ją na bazie masła migdałowego zamiast tahini z tego przepisu. Jak widać, degustantowi smakowała 🙂

Natomiast nie polecam dodawać do sernika budyniu w proszku – te aromaty śmietankowo waniliowe to czysta chemia. Nie wspomnę o galaretkach …

Sernik chałwowy z miodem