Dziś mogę opublikować wreszcie post (skoro mam zdjęcia) – korniszony przepis tradycyjny 🙂 Mam go jeszcze z czasów przedpotopowych czyli sprzed internetu. Dostałam od koleżanki, która dzielnie pomagała mi wdrożyć go w czyn 😉 Na pierwszy raz kupiliśmy wtedy 25 kg ogórków i do ściętej nocy siedzieliśmy w kuchni, żeby to zapasteryzować. Nie polecam nowicjuszom takiej ilości naraz, bo można się zniechęcić. W zupełności wystarczy po 10 kg w dwóch turach, jeśli schodzą u was regularnie.
Ja miałam 16 kg ogórków i wykorzystałam do tego dwukrotną ilość zalewy. Wyszło mi ponad 30 słoików, przy dzielnej pomocy moich prawie dorosłych już dzieci 😉 A i tak poszła na to niemal cała sobota z krótką przerwą na zdjęcia. Ogórki kupiliśmy na targu, niezbyt duże i prawie jednakowej wielkości. Te luzem obok słoików pochodzą z mojej uprawy – są bardziej pękate i pewnie zrobię z nich kiszone. Na zdjęciach widać jak kwitną, jakie wypuszczają „wąsy” i jak są „najeżone” i kłujące!
Powiem szczerze – przepis jest tak dobry, że nie jadłam nigdy lepszych ogórków ze sklepu. Nie za kwaśne i nie za słodkie, jeśli ktoś lubi może dodać na słoik 1 papryczkę chili. Ja nie wydziwiam, żeby były „dla każdego i do wszystkiego”, a z papryczki i tak zrobię ostry sos paprykowy. No to nie marudzić tylko robić!
Korniszony przepis tradycyjny
Wodę zagotuj i wymieszaj z solą, ksylitolem i octem. Ja używam z osmozy więc nie gotowałam. Ogórki namocz i wyszoruj. Do czystych słoików pakuj ogórki dodając po 2-3 ząbki czosnku, kawałek chrzanu, koper, 3 kulki ziela, 5-6 kulek pieprzu i po pół łyżeczki kolendry oraz gorczycy (może być więcej, sypię na oko). Każdy słoik zalej zalewą tak, żeby przykryła ogórki, dobrze zakręć suchą zakrętką i pasteryzuj. Od momentu zagotowania wody w garnku, parz do 10 minut na minimalnym ogniu pod przykryciem. Ogórki nie powinny się gotować inaczej będą miękkie zamiast chrupiące.Korniszony przepis
Wydrukuj Przepis
Składniki
Instrukcje