Czasem lajtowo podchodzę do życia i to jest jeden z takich momentów 😉 Gotowe mini ciasteczka wystarczy napełnić dowolnym, ulubionym kremem i deser na stół jest gotowy. Babeczki z bitą śmietaną i poziomkami zrobiłam bez pieczenia i długiego stania w kuchni, a mimo to smakują i wyglądają jak domowy wypiek. I tak też jest ok 😀
Za oknem zimno, ale wciąż zielono. Celowo czekałam z tym wpisem do jesieni, żeby choć trochę przedłużyć lato na zdjęciach … I mam nadzieję, że ta soczysta czerwień poziomek, przeniesie was do miłych czerwcowych i lipcowych wspomnień.
Babeczki z bitą śmietaną i poziomkami
Przepis banalnie prosty. Wystarczy ubić śmietankę z pudrem z ksylitolu (lub cukrem pudrem) i napełnić babeczki lub tartaletki tuż przed podaniem. W bogatszej wersji można zrobić krem budyniowy, jakim nadziewa się ptysie. Lub przygotować własny budyń do tartaletek. Albo typowy krem z serka mascarpone. Tak naprawdę wybór zależy od upodobań oraz dostępnych składników pod ręką. Wiecie, ja tak naprawdę mogę zjeść ciastka z samym dżemem. Z jednym ale – najlepiej jak dżem jest własnej roboty.
Do dekoracji polecam wykorzystać świeże sezonowe owoce jak poziomki, borówki, maliny, winogrona czy porzeczki. Jeśli ktoś lubi, sprawdzą się także pomarańcze z puszki i/lub kawałki czekolady. Deser jest skromny, ale efektowny. W sam raz na raz do kawy 🙂
Moje poziomki posadziłam w tym roku na tarasie i to był strzał w dziesiątkę. Miałam je cały czas na oku, więc mogłam je chronić przed gwałtowną ulewą i zbyt palącym słońcem. Owoce zbierałam na bieżąco, nie martwiąc się czy będą uchlapane ziemią jak w ogrodzie. Cóż, polecam je nawet na mały balkon – posadźcie w przyszłym roku, a z pewnością odwdzięczą się wam cudownie pachnącymi poziomkami!
