Powiem wam, że marzył mi się kiedyś lokalny biznes z własną restauracją i naprawdę dobrym (smacznym) jedzeniem. Jak choćby dzisiejsza dynia z patelni z warzywami. 🙂 Szybko jednak z tego pomysłu wyrosłam. Dlaczego? Ponieważ z perspektywy czasu zmienił mi się pogląd na to czym jest „dobre jadło”.
Nie wiem jak wam, ale dobre jadło, kojarzy mi się z takim przydrożnym wizerunkiem kucharza wymachującego patelnią 😀
Starsze pokolenie myśli głównie z perspektywy pierogów i schabowego, a młodsze jest wypasione na pizzy i kebabie. A kuchnia to bogactwo smaków i kolorów. Najlepiej więc być otwartym na różnorodność kulturową, nie tracąc przy tym własnej tożsamości. I ciągle wymyślać coś nowego, innego, szukać zamienników, nowych rozwiązań. Stymulując umysł nowymi bodźcami, tworzymy nowe połączenia neuronowe. Czyż nie?
Polecam pasztet z dyni i kaszy jaglanej.
Chciałabym, żeby w każdym mieście był szeroki wybór knajp w stylu „każdy znajdzie coś dla siebie”. I każda z nich powinna dobrze prosperować, żeby ludziom chciało się tam przychodzić. Nie tylko zjeść, ale zwyczajnie pogadać, pośmiać się, pożartować czy odstresować wśród znajomych twarzy i fajnej muzyki. A jak wiadomo, nic tak nie spaja i nie sprzyja zawieraniu znajomości jak wspólne posiłki 😉
Zatem dobra kuchnia, dla każdego znaczy co innego, ale zawsze to lepiej jest wspólnie przy stole mlaskać niż się kłócić, heh. Cieszy mnie jednak, że świadomość żywieniowa wzrasta. Na razie tylko u pojedynczych osób, ale z czasem przyjdzie pora na świadomych restauratorów. A tucznie typu „makcziken” znikną z powierzchni tej ziemi 😀
Jeszcze będzie normalnie
Dożyliśmy takich czasów, że nic publicznie nie można skrytykować ani wyrazić swojego zdania wprost. Zawsze wiedziałam, że wujcio „gugl” kłamie w statystykach odwiedzin jak najęty 😉 Mam nawet namacalne dowody na to. Dociekliwych, odsyłam do statystyk na własnym hostingu (jak ktoś ma swoją www). „Gugl” potrafi też piętnować (karać) „nieodpowiednie” strony, pozycjonując je niżej w wyszukiwarkach. Fejs działa dokładnie tak samo. Nie ma się co obrażać, po prostu nie należy brać tego na serio. Pamiętajmy, że te narzędzia są tylko narzędziami i nie my dla nich, tylko one dla nas. Po prostu róbmy swoje, dla siebie, dla własnej satysfakcji, nie na pokaz, nie dla lajków, nie dla kasy.
A wracając do przepisu – użyłam dyni hokkaido, ponieważ nie trzeba z niej obierać skórki, ale można użyć dowolnej innej, wedle uznania. Danie najlepiej smakuje na ciepło, ale o dziwo, smakowało mi również na zimno (na wynos) następnego dnia.
Dynia z patelni z warzywami
Wydrukuj PrzepisSkładniki
- *1/2 dyni pokrojonej w kostkę (u mnie hokkaido)
- *1 mała cukinia pokrojona w kostkę
- *4-5 ziemniaków obranych i pokrojonych w półplastry
- *zielona część pora posiekana w krążki
- *1/2 czerwonej papryki pokrojonej w kostkę
- *2 łyżki nierafinowanego oleju kokosowego
- *1/2 łyżeczki mielonej kolendry, 1/2 łyżeczki curry w proszku
- *sól różowa i pieprz do smaku
- *garść posiekanej natki pietruszki
Instrukcje
Na patelni rozgrzej olej i wrzuć warzywa (oprócz cukinii) oraz przyprawy.
Smaż całość na średnim ogniu aż ziemniaki zaczną się rumienić.
Przykryj patelnię i duś warzywa około 15 minut, mieszając od czasu do czasu.
Dodaj cukinię, przemieszaj i duś jeszcze 5 minut.
Na koniec dopraw warzywa pieprzem i posyp natką pietruszki.
Podawaj od razu.