Jak wykorzystać kalafior? Jest zaskakująco smaczny, jeśli uda nam się odpowiednio go skomponować. Sałatka z surowego kalafiora po włosku, jest bardziej wyrazista niż poprzednia z papryką i pomidorami (pyszna!). Tym razem postanowiłam doprawić ją suszonymi pomidorami, oliwkami, czosnkiem i świeżym tymiankiem. Prażony słonecznik nadał jej orzechowego posmaku, a całość jest przyjemnie chrupka i zarazem odżywcza.

Polecam też sałatkę z surowego kalafiora z ciecierzycą i chrupiącymi warzywami.
Wiem, że sporo osób nie wyobraża sobie sałatki bez majonezu. Gęste, tłuste spoiwo jest owszem syte, ale zupełnie bezwartościowe. A jeśli ktoś używa wyłącznie majonezu ze sklepu, to powinien mieć świadomość, że użyto tam tylko oleju rafinowanego czyli tłuszczu trans. Zatem – tylko dla odważnych! 😉

Poprzednie 3 posty zrobiłam z wyprzedzeniem, ten jest właściwie na bieżąco. Niestety remont w domu pochłonął cały mój wolny czas i energię. Ale najbardziej zaskoczyło mnie to, że nagle jakby odblokowała się przestrzeń wokół i sporo mebli opuściło swoje dotychczasowe miejsce. Część znalazła całkiem nowe zastosowanie (?!), nawet kwiaty powędrowały gdzie indziej. Okna ubrane inaczej i w ogóle wszystko poprzekładane. Nic panie nie jest po staremu!
Sałatka z surowego kalafiora po włosku

Sałatka z surowego kalafiora po włosku
Wydrukuj PrzepisSkładniki
- 1 średniej wielkości kalafior
- mały słoiczek suszonych pomidorów w oliwie
- mały słoiczek oliwek nadziewanych czosnkiem
- 1/2 szklanki prażonego słonecznika
- sól różowa, pieprz do smaku
- 3 gałązki świeżego tymianku (same listki) lub pół łyżeczki suszonego lub ziół prowansalskich
- 2-3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 2 łyżki oliwy z oliwek (użyłam z suszonych pomidorów)
Instrukcje
Kalafior umyj, wytnij kłąb i zsiekaj w malakserze na kuskus.
Pomidory pokrój w drobną kostkę, oliwki w plasterki.
W misce wymieszaj ze sobą wszystkie składniki, dopraw do smaku.
Niestety całe mieszkanie jest tak zapylone, że nie tylko wszystko trzeba umyć, ale i wyprać. A potem poprasować. Już drugi tydzień tej nierównej walki trwa. Ale oczyma wyobraźni widzę ten efekt końcowy. Wooow! Lubię kolorowe, bajkowe i nieco malarskie wnętrza … może jednak wrócę do malowania?





