Bardzo się cieszę, że domowe sałatki przechodzą swój renesans. Trochę do lamusa odeszły te ciężkie, tłuste i majonezowe. Za to coraz częściej w sałatkach, używamy świeżych warzyw z dodatkiem kuskusa lub kaszy. Kolorowa sałatka z słoiku, to jedna z takich lżejszych propozycji kolacyjno śniadaniowych. Tak naprawdę, do skomponowania takiej sałatki nie potrzebujemy przepisu, wystarczy odrobina fantazji.
Sałatkę można zapakować warstwowo do słoika i zabrać ze sobą do pracy lub wymieszać wszystkie składniki razem. W obu wersjach się „obroni”. Z dodatkiem makaronu lub kaszy, może stanowić posiłek obiadowy poza domem. Mnie nie trzeba namawiać do niej dwa razy 😉 A i was po świętach też pewnie nie 😉 O tym jak zrzucić zbędne kilogramy i nie zaliczyć efektu jojo, pisałam tu.
Kolorowa sałatka w słoiku
Jak widać, pierwsze motyle już przyleciały 😉 Klimat na zdjęciach wiosenno letni. Prawie jak na pikniku za miastem … oj pojechałabym z chęcią gdyby było cieplej! A wy?
Kolorowa sałatka w słoiku
Print RecipeIngredients
- *1 szklanka drobno posiekanej czerwonej kapusty
- *1 szklanka rukoli
- *1/2 pęczka zielonych szparagów
- *1/2 puszki kukurydzy bez GMO
- *3 łyżki wędzonego twarogu
- *pęczek szczypiorku
- *garść prażonych płatków migdałów
- *sok z cytryny
- Sos:
- *1/2 szklanki gęstego jogurtu (może być roślinny)
- *3 łyżki mleka lub słodkiej śmietanki (może być roślinne np. migdałowe)
- *2 łyżki syropu klonowego
- *kilka kropel sosu sojowego lub eko magi
- *sól różowa i pieprz do smaku
Instructions
Wymieszaj składniki na sos.
Posiekaną kapustę posól i skrop sokiem z cytryny.
Ze szparagów usuń twarde, łykowate końcówki.
Szparagi gotuj 2 minuty w osolonym wrzątku, następnie pokrój na kawałki.
Na dno słoika wyłóż warstwę kukurydzy, dalej umytą i posiekaną rukolę oraz szczypior i migdały.
Następnie wyłóż warstwę czerwonej kapusty, kukurydzę i szparagi.
Na wierzch pokrusz wędzony twaróg, polej sosem i posyp migdałami.
W sklepach coraz większy wybór wiosennych warzyw – szparagi, rukola, rzodkiewka, moja ulubiona sałata rzymska, (polecam pić zielone koktajle!). Lada moment, będzie można pojechać na targ po sadzonki, a potem już tylko patrzeć i czekać aż wszystko urośnie. Oczywiście wszystko wymaga naszej uwagi, bo nic „samo” nie urośnie, a jeśli już, to nie tak jakbyśmy chcieli 😉 To trochę jak wychowywanie dzieci – nie wystarczy tylko nakarmić i oprać. Każda młoda istota potrzebuje ogromu uwagi oraz miłości i zrozumienia.
W planach publikacja kolejnych sesji, bo choć zdjęcia już powstały, każdy post wymaga swojej uwagi, opisu, przepisu itd. Do kompletu powstały już 2 sesje, na moim nowym różowym tle oraz jedna całkiem inna niż wszystkie do tej pory. Ale to już pozostanie na razie niespodzianką.
Na pożegnanie muza, której dawno nie było 🙂