Kiszona cukinia do zupy

Rok temu jakoś tak się zgapiłam, że nie kupiłam na czas ogórków do kiszenia. Postanowiłam ukisić moje „smoki” szklarniowe (te dłuuugie) oraz cukinię. Ogórki pokroiłam na grube plastry, a cukinię starłam na tarce. I co? Wyszło! Kiszona cukinia do zupy może z powodzeniem zastąpić ogórki, ponieważ smakuje bardzo podobnie. Może nawet jest ciut delikatniejsza? Właściwie kiszenie to bardzo prosty proces, dlatego wpadki zdarzają się tylko jeśli użyjemy pryskanych chemią produktów, które mogą zaburzyć ten naturalny ferment.

Do zdjęcia wykorzystałam ukiszoną już cukinię z zeszłego roku. Widać jak zmieniła kolor. Nie pasteryzowałam jej, ponieważ dobrze ukiszona nie psuje się. A w zupie naprawdę smakuje prawie jak ogórkowa, prawie nie czuć różnicy! Jeśli ktoś lubi kiszonki, mogę polecić łatwe kimchi, czyli koreańską kiszonkę z kapusty pekińskiej. Warto również zrobić w tym roku chutney wiśniowy z cukinią i tymiankiem 🙂

Kiszona cukinia do zupy

Zdjęcia powstały w moim cukiniowym zagajniku. Teraz cukinie już tak się rozrosły, że ledwo można się tam ruszyć 😉 W tle kwitnąca lawenda, dlatego ledwo wcisnęłam się w ten kącik z maleńkim stołeczkiem. Na statyw zabrakło miejsca, więc cała sesja „z ręki”, raz może być inaczej, chociaż kiedyś nie przyszłoby mi do głowy, żeby posługiwać się statywem 😉 Gdybym miała trochę bardziej „wolną głowę” z pewnością zrobiłabym więcej plenerowych zdjęć przetworów … ale rzeczywistość jest jaka jest i nie zawsze można robić to co się chce.