Oczywiście zielonej grzance! Zabawa słowem i mało wymyślne tytuły przepisów to moja idea na blogu. Zawsze sprawdzam podpowiedzi przepisów z wyszukiwarki, bo to gwarantuje ruch. A ruch to życie. Proste. Jajko w koszulce na grzance, to zdecydowanie zdrowsza wersja śniadaniowa, niż ta którą promuje google. Jest chrupiąco, smacznie, ładnie, niezbyt kalorycznie i zdrowo. Zapraszam

Jajko w koszulce na zielonej grzance, to doskonała alternatywa dla tradycyjnej jajecznicy. Zawiera zdecydowanie mniej tłuszczu, a wciąż jest pożywne i naprawdę smaczne. Sałatę można zastąpić rukolą, roszponką, szpinakiem czy jarmużem (zblanszowanym, najlepiej z masłem i duuużą ilością czosnku).
Jajko w koszulce na grzance

Proponuję też dodać więcej brokuła, ja po prostu nie chciałam przeładować potrawy na zdjęciu Jako dodatek wykorzystałam kiełki słonecznika, ale nadadzą się jakiekolwiek inne, byle smaczne (za kiełkami brokuła nie przepadam). Można też skroić kilka plastrów świeżego ogórka – zasada jest jedna – byle zielone!
Zobacz też sałatkę z jajkiem i flażoletką, zapiekankę z kalafiorem i jajkiem oraz omlet z fetą i fasolką szparagową.

Jajko w koszulce na grzance
Wydrukuj PrzepisSkładniki
- *brokuł pocięty w grubsze plastry lub podzielony na różyczki
- *kilka liści masłowej sałaty bądź garść roszponki/rukoli/szpinaku
- *dowolne kiełki
- *Po 1 jajku na porcję (wedle uznania)
- *sól i pieprz do smaku (użyłam pieprzu marynowanego)
- *1 łyżka octu spirytusowego
Instrukcje
Sałatę opłucz i osusz czystym ręcznikiem.
Brokuł wrzuć na osolony wrzątek i gotuj 3 minuty.
Jajko wbij do miseczki.
Zagotuj wodę w głębszym garnku, posól i wlej ocet. Energicznie zamieszaj wodę łyżką, aby powstał wir, wtedy wlej jajko z miseczki w sam środek wiru.
Gotuj pod przykryciem 2 minuty, na średnim ogniu. Jajko wyjmij łyżką cedzakową na talerz. Postępuj tak samo z następnym jajkiem.
Na talerz wyłóż sałatę, plaster brokuła, na wierzch połóż jajko, posyp kiełkami i przyprawami.

Stylizacja sielska, wiosenna i prosta, jak prosta jest dzisiejsza potrawa. Na zdjęciu moje ukochane, słodko pachnące frezje. Naczynia jak zwykle, każde z innej parafii. Zestawiając dodatki kieruję się tonacją kolorystyczną – albo zestawiam barwy w podobnej tonacji, albo kolorystyczny kontrast. Obie wersje są dobre.

W przygotowaniu nowy, mam nadzieję równie apetyczny wpis A raczej kilka, ponieważ wiosna inspirująca jest jak zawsze … choćby nie wiem co działo się na zewnątrz
