Ciasto makowo migdałowe z jabłkiem

Doskonałe i bardzo łatwe ciasto w świątecznym klimacie. Jego zaletą są zdrowe składniki i prostota wykonania. Dla początkujących będzie gwarancją sukcesu 😀 Ciasto makowo migdałowe z jabłkiem, mielonym makiem, mielonymi migdałami i ksylitolem zamiast cukru, będzie doskonałą alternatywą dla makowca lub nawet keksa. Albo piernika, za którym nie wszyscy przepadają 😉

Tak czy siak warto je zrobić nawet po świętach, zwłaszcza jak nie zużyjecie całego maku. Mnie właśnie takie smakołyki przychodzą do głowy po świątecznej bieganinie, kiedy na spokojnie można pomyśleć na co miałoby się ochotę … Zdjęcia powstały rok temu. Dacie wiarę? 😉 To się nazywa cierpliwość. Wpis dedykuję wszystkim moim czytelnikom, którzy regularnie mnie odwiedzają 🙂 Dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa, szczere – od serca. Energia płynie …

Zobacz też roladę piernikową z makiem i żurawiną lub deser z makiem i karmelizowaną gruszką.

Ciasto makowo migdałowe z jabłkiem

Print Recipe

Serves: 10 Cooking Time: 45 minut

Ingredients

*80 g mielonego maku (kupiłam gotowy)
*70 g mielonych migdałów
*130 g mąki tortowej
*150 g ksylitolu
*100 g masła
*3 wiejskie jajka
*1 jabłko (ok. 200 g) obrane i pokrojone w małą kostkę
*2 łyżeczki proszku do pieczenia
*naturalny aromat migdałowy lub waniliowy
*około 50 g płatków migdałów

Instructions

W rondlu rozpuść masło z ksylitolem, nie gotuj. Odstaw na bok.

W misce wymieszaj migdały, mąkę, mak i proszek do pieczenia.

Wsyp suche składniki do rondla, wbij jajka, dodaj aromat i zmiksuj tylko do połączenia składników.

Dodaj jabłko i ręcznie wymieszaj.

Ciasto wyłóż do formy wysmarowanej masłem i wysypanej tartą bułką. Wierzch posyp płatkami migdałów.

Piecz w temperaturze 180 stopni około 45 minut.

Do sesji wykorzystałam dary lasu, a właściwie wiatrołomy … szkoda było patrzeć na te połamane wpół drzewa. Czasem nawet wyrwane z korzeniami … Wtedy przychodzi refleksja, jak bardzo nasze życie jest kruche i jak jesteśmy bezbronni wobec Matki Natury …

Stylizacja dosyć rozbudowana – oprócz mnóstwa rekwizytów jakich użyłam do sesji, zabawa światłem oraz „efektami świetlnymi” jakie uzyskałam imitując bokeh. Świece wprowadzają nastrojowy klimat, a ciemne tło przywodzi na myśl długie, zimowe wieczory. Czerwień wprowadza energię i ciepło na fotografii. Plastry pni oraz gałązki z szyszkami sprawiają, że niemal czujemy zapach lasu 🙂