Mam takie szczęście, że czarny bez kwitnie nieopodal mojego domu. Przeogromne baldachy widzę ze swojego okna w kuchni 😉 I z tego (pożyczonego) krzewu powstała lemoniada z kwiatów czarnego bzu, obowiązkowo z dodatkiem cytryny i świeżego ogórka.
Do lemoniady dodałam jeszcze świeżą miętę. Zwykłą z marketu. Dostała świeżą ziemię i latem zazwyczaj stoi na słonecznym parapecie lub tarasie. Jedynie co, to na zewnątrz jest bardziej narażona na mszyce i przędziorki. Do lemoniady najlepsze byłyby ogórki z własnego ogródka (nie pryskane), ale jak będą ogórki, to nie będzie już kwiatów bzu. Ot, to. Ponoć nie można mieć wszystkiego, ale być może to iluzja?
Lemoniada z kwiatów czarnego bzu
Lemoniada ma piękny zapach. Moim zdaniem wyśmienicie smakuje bez dodatku cukru, ale jeśli ktoś lubi słodkie – niechaj sobie słodzi. Jest świetna na upały, można dodać lód lub schłodzić ją w lodówce. Z kwiatów czarnego bzu polecam syrop, kompot oraz galaretkę.
Kwiaty bzu oczyść z owadów i łodyżek, następnie wrzuć do dzbanka z wodą. Dodaj obrane i pokrojone w plastry ogórki oraz cytrynę, ewentualnie zamiast plastrów można wycisnąć sok z cytryny, wtedy lemoniada nie będzie miała goryczki. Na koniec dodaj listki mięty. Lemoniadę odstaw na minimum 3-4 godziny. Potem możesz ją przecedzić i przechowywać w lodówce.Lemoniada z kwiatów czarnego bzu
Wydrukuj Przepis
Składniki
Instrukcje
Marzy mi się jakaś sesja plenerowa. Może jak coś mi wpadnie w oko, to wybiorę się tam z gratami. Bo niestety już samo krzesło z dodatkami zajmuje mnóstwo miejsca w samochodzie. Potrawy i napoje w skrzyni trzeba ustabilizować w czasie jazdy. Do tego statyw, aparat, może blenda … Cyrk! Może się okazać, że lenistwo zwycięży, heh 😀 Bo czasem najważniejszy jest święty spokój i cisza.