Tak! Moi drodzy, naprawdę minął już rok 😀 Zen w kuchni dostał z tej okazji swój pierwszy tort urodzinowy.
Czego się nauczyłam? Kulinarnie to pewnie mam świadomość, że staranność wykonania zaprocentuje potem na zdjęciu.Nie ma mowy o przypalonym placku czy innych niezbyt trzymających się „kupy” wpadkach. Ale ja już tak długo gotuję, że kuchnia to mój warsztat, a nie pole bitwy. Za to na pewno mój warsztat zdjęciowy poszedł „do przodu” z czego cieszę się najbardziej, bo mam naoczne tego efekty. I na pewno też moje stylizacje są bardziej dopracowane i przemyślane. Zastanawiam się nawet czy nie mogłabym prowadzić kursów fotograficznych, ale chyba jeszcze do tego nie dojrzałam (?). Czasem wydaje mi się, że wiem, że nic nie wiem 😉 Nie zarzekam się, kto wie… Moje umiejętności to wyłącznie własna praca, ale przyznaję, że sporo rzeczy ogarniam intuicyjnie.
Kocham dobrą fotografię. Szukając inspiracji analizuję przede wszystkim zdjęcia: kolor, światło, dodatki i jakość wykonania. No i podziwiam osoby, które mają talent kulinarny i jeszcze potrafią to sfotografować 😃
Myślę,że nie zrobiłabym sesji takiej jak ta, gdyby nie internet i możliwość oglądania tego, co robią inni.
No i odkryłam jak ważny jest kolor na zdjęciu, a nawet całe zestawy kolorystyczne. Na początku w ogóle nie miałam takiej świadomości, dobierałam chaotyczne dodatki, jakieś beznadziejne tło, a przecież malowałam obrazy – musiałam zacząć myśleć zdjęciem jak obrazem…
Mam nadzieję,że choć część osób wraca tu po jakieś inspiracje? Że moja praca nie idzie na marne 😆 Jeśli potrzebujesz jakiejś porady – pisz na maila,pocztę sprawdzam codziennie i zawsze odpisuję.
Co jeszcze z moich przemyśleń… prowadząc blog nauczyłam się robić bezy, choć wcześniej nigdy ich nie lubiłam nawet 😂 Sam cukier 😜 Ale tak ładnie wyglądają na zdjęciach. No i urozmaiciłam przepisy na kaszę jaglaną,którą uwielbiam, a brakowało mi inspiracji- wszystkie przepisy na blogu z jej użyciem są rewelacyjne! Poznałam tez wirtualnie kilka fajnych dziewczyn, super, że można wyczuć bratnią duszę w bezdusznym internecie 😃
Tort urodzinowy
Przepis na kulki sezamowe znajdziesz TU
Przepis na czekoladki kokosowe znajdziesz TU
Ostrożnie oddziel białka od żółtek. Do białek dodaj szczyptę soli i ubij puszystą pianę. Partiami dodawaj po łyżce ksylitolu cały czas ubijając. Kiedy piana będzie już sztywna i lśniąca, dodawaj po jednym żółtku krótko miksując za każdym razem. Obie mąki przesiewaj partiami i wmieszaj ręcznie plastikową szpatułką, zagarniając delikatnie masę od spodu ku górze okrężnymi ruchami. Nie jest to trudne, wymaga trochę cierpliwości i wprawy. Tortownicę posmaruj masłem tylko na dnie i przesyp mąką. Wylej masę i wyrównaj wierzch. Piecz od razu w piekarniku nagrzanym do 170-180 stopni przez 30-35 minut aż wierzch lekko zbrązowieje. Możesz sprawdzić środek patyczkiem czy jest już suchy, ale nie jest to konieczne. Uchyl piekarnik, odczekaj chwilę, wyciąg tortownicę i upuść ją na ziemię z odległości 40 cm, żeby wypuścić pęcherzyki powietrza, co ma zapobiec opadnięciu biszkopta. Odłóż go na kratkę kuchenną do ostudzenia. Przygotuj krem: dobrze schłodzoną kremówkę ubij (nie musi być bardzo sztywna) i dodawaj po łyżce ksylitolu cały czas ubijając. Wmiksuj partiami serek mascarpone na średnich obrotach, aż cała masa odpowiednio zgęstnieje. Ważne, żeby nie przebić masy więc nie trzeba miksować za długo. Na koniec przesiej kurkumę i wymieszaj mikserem, możesz dodać nieco soku z cytryny jeśli lubisz krem kwaskowy. Obie czekolady rozpuść (osobno) w kąpieli wodnej. Wylewaj każdą z nich po trochę na pergamin i rozprowadzaj szpatułką, mieszając przy okazji w różne wzory. Warstwa czekolady nie może być bardzo cienka, bo w temperaturze pokojowej zacznie się "wyginać" na torcie (z doświadczenia wiem). Połóż na wierzch kilka precelków i posyp migdałami lub orzechami. Odłóż do lodówki do stężenia, a potem pokrój czekoladę na trójkątne kawałki. Biszkopt przekrój na 3 części. Spód nasącz kawą, posmaruj cienką warstwą karmelu, przełóż kremem i posyp migdałami. Następny blat nasącz kawą, posmaruj karmelem, warstwą kremu i posyp czekoladowymi wiórkami lub kakao (lub tym i tym- jak wolisz). Ostatni blat nasącz kawą i posmaruj cienką warstwą kremu. Pozostały krem przełóż do rękawa cukierniczego z ozdobną tylką i dekoruj tort wedle uznania. Tylko brzeg pozostaw wolny do oblania czekoladą. Mleczną czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej razem z kremówką i dobrze wymieszaj, gdy trochę przestygnie, ale nadal będzie płynna oblej tort po brzegach robiąc "zacieki". Włóż tort do lodówki do schłodzenia. Tort urodzinowy
Wydrukuj Przepis
Składniki
Instrukcje
Moje sukcesy? W niespełna pół roku od prowadzenia bloga, moje zdjęcia z przepisami ukazały się w trzech ogólnopolskich magazynach- odsyłam do zakładki Współpraca. W 3 konkursach kulinarnych organizowanych dla blogerów zajęłam 1 miejsce, a w pięciu pozostałych otrzymałam wyróżnienie. To na pewno dodało mi skrzydeł. Mam jeszcze plany i marzenia, które umieściłam na mojej osobistej Mapie Marzeń, ale o tym sza.
Jeszcze słów kilka na temat kuchni- staram się zdrowo odżywiać na co dzień, nie jem mięsa, a nabiał okazjonalnie, rzadko stosuję półprodukty, (najczęściej do konkursów z lokowaniem produktu -wybaczcie biznes jest biznes) ale nie jestem fanatyczką eko, bio, raw, czy innych wegańskich pomysłów – do wszystkiego podchodzę z umiarem. Kogo dziś stać na takie jedzenie? Dobrze by było, jednak realia nie są wesołe. Nie oceniam innych, każdy sam pracuje na własne zdrowie. Jem to, po czym czuję się dobrze, a mam takie szczęście/nieszczęście, że mój organizm szybko reaguje i wiem co mi służy, a co nie. Dlatego radzę- nie jedz czegoś po czym źle się czujesz, a wszędzie piszą, że to taki zdrowy produkt – może tak, ale nie dla Ciebie? 😘😘