Po kaszy jaglanej, orkiszowa jest moją ulubioną kaszą. Ma taki przyjemny smak z warzywami, że w sumie nie potrzebuje mocnego przyprawiania. I to lubię w niej najbardziej, ponieważ osobiście nie potrzebuję ani dużo soli, ani innych ostrych przypraw, żeby „poczuć” smak potrawy. Kotlety z buraków i kaszy orkiszowej są proste w wykonaniu, zaoszczędziłam nawet na tłuszczu do smażenia 🙂 Chociaż do masy dałam pół szklanki orzechów z nerkowca, więc wcale nie są postne. Nerkowce można zastąpić zmielonymi migdałami lub zmielonymi, uprażonymi wcześniej ziarnami słonecznika. Kasza orkiszowa posłużyła mi również jako wypełnienie babki kapuścianej, która cieszy się sporym powodzeniem na blogu.
Kotlety z buraków i kaszy orkiszowej można podać z beszamelem (być może kiedyś wymyślę wersję wegańską i dam znać jak smakuje) oraz sałatą, oliwą i czosnkiem. Albo zamiast sosu podać ze dwie surówki. Mnie nawet solo smakowały 🙂
Mały burak a cieszy!
Sezon na buraki już się kończy. Moje właśnie pora już wyrwać, niestety nie obrodziły tak jak cukinie czy pomidory, ale za to … świetnie nadają się do miniaturowych kompozycji. I tu sprawdza się powiedzenie – małe jest piękne! Jednak tworzenie takich misternych kompozycji choć z pozoru łatwe, wcale nie jest takie proste. Choćby dlatego, że jak tu postawić buraka w pionie, w dodatku z korzonkiem? Cóż, traktuję to jako ćwiczenie cierpliwości. Kiedyś kobiety godzinami haftowały albo dziergały na szydełku, ja jestem szczęśliwa, że nie muszę tego robić! Ani prać w rzece na tarce …
Osoby na diecie bezglutenowej, mogłyby użyć do kotletów kaszy jaglanej lub gryczanej, a bułkę tartą zastąpić większą ilością zmielonych orzechów. Będzie jednak tłustsze i ciężej strawne. Albo użyć bezglutenowej bułki tartej lub mąki. Wymaga to trochę kombinacji, ale sama tak robiłam będąc na diecie bez glutenu 🙂
Kotlety z buraków i kaszy orkiszowej
Cała sesja w klimacie „z mchu i paproci” – wszystko z natury 😀 Nawet uschnięte liście mogą być piękne. Kiedyś nie lubiłam jesieni, zimna, wiatru, deszczu. Dziś też tego nie lubię, ale przynajmniej lubię jesień za kolory. Czas zmienia perspektywę …
Po materiał do sesji wybrałam się do lasu. Chodząc z reklamówką na „łowach”, wypatrywałam jesiennych gadżetów, a nuż, myślę – trafi się jakiś grzyb w promocji? Choćby muchomor? Nic z tego, w lesie jest tak sucho, że pod nogami aż się pyli … Ale znalazłam kępki wyschniętego na papier mchu, który po „wypiciu” dwóch miseczek wody, wrócił do formy 🙂 Gdyby tak można było nasączyć i uratować las, który jest przerzedzony od wycinki …
Kaszę ugotuj według przepisu na opakowaniu i ostudź. Buraki ugotuj w łupinach do miękkości, obierz i zmiksuj w malakserze. Cebulę drobno zsiekaj i usmaż na maśle. Do miski wsyp kaszę, zmiksowane buraki, jajko, cebulkę, orzechy, tartą bułkę i przyprawy. Wymieszaj. Tartą bułkę najlepiej dawać na końcu i w razie gdyby masa była zbyt rzadka, dosypywać więcej. Masa powinna dobrze się kleić i nie być za sucha. Formuj buraczane kotlety i układaj je na blasze do pieczenia wyłożonej papierem. Piecz 30-35 minut w piekarniku nagrzanym do 180 °C. Przygotuj sos: zimne mleko wlej do rondla, dodaj mąkę, sól i muszkat. Wymieszaj trzepaczką. Włącz ogień. Do mleka dodaj cebulę i liść laurowy, mieszając dosyć często, zagotuj sos. Beszamel gotuj na małym ogniu 2 minuty, potem wyjmij cebulę i liść laurowy, dodaj śmietanę, masło i natkę. Ponownie zagotuj. Na talerze nalej porcję sosu i połóż buraczane kotlety. Podawaj z sałatą. Sos beszamelowy nie wymaga przygotowania zasmażki, dlatego zmieniłam kolejność dodawanych składników. Podgrzewając mąkę w zimnym mleku, łatwiej uzyskamy jednolitą konsystencję bez grudek 🙂Kotlety z buraków i kaszy orkiszowej
Wydrukuj Przepis
Składniki
Instrukcje
Uwagi