Czasem myślę, że gdyby nie strona Zen w kuchni, konfitura z żurawiny wcale nie pojawiłaby się w mojej spiżarce 😉 Pierwszy raz użyłam jej w zeszłym roku do świątecznego ciasta i tak mi posmakowała, że postanowiłam przygotować ją sama. Przepis banalnie prosty i błyskawiczny w wykonaniu. Żurawina bardzo szybko się żeluje, niewiele w niej soku – wystarczą tylko dobre chęci! Korzystajcie póki jeszcze można kupić ją w sklepach.
Konfitura z żurawiny najczęściej jest podawana do mięs, ale doskonale sprawdza się jako dodatek do ryżu jak w tym przepisie lub do czerwonej kapusty jak w przepisie na kopytka z pesto na modrej kapuście z żurawiną. Podałam ją także do pasztetu jaglanego z gruszką i pietruszką. Możliwości jest wiele, trzeba tylko użyć wyobraźni i działać!
Konfitura z żurawiny
Opłukaną i przebraną żurawinę (miękkie owoce wyrzucam, bo zazwyczaj już fermentują), wrzuć do garnka, wlej wodę, zasyp ksylitolem i doprowadź do wrzenia. Gotuj aż płyn odparuje, a owoce się rozpadną, mieszając częściej im konfitura jest gęstsza. Przy tej ilości zajęło mi to 20-25 minut. Gorącą konfiturę pakuj do czystych słoiczków, zakręć i odwróć do góry dnem.Konfitura żurawinowa
Wydrukuj Przepis
Składniki
Instrukcje
Rosie
2017-11-17 at 18:15Tak trochę ta żurawinka kojarzy mi się z hamerykańskim świętem dziękczynienia 😉 Oni to chyba jedzą do ziemniaków i indora 🙂
Gosia zen w kuchni
2017-11-17 at 19:06Haha 😀 mnie raczej z klopsikami z Ikei 😛 Ale jest rewelacyjna do ciast – polecam!
gin
2017-11-17 at 17:11Ma cudowny kolor!
Uwielbiam taką 🙂
Gosia zen w kuchni
2017-11-17 at 19:07Dziękuję, faktycznie – jest niemal rubinowa (?) 😀