Przepyszne curry z dyni z soczewicą w orientalnym stylu, polecam na jesienny stół. Aromatyczne, rozgrzewające i treściwe w smaku. Absolutnie obowiązkowe do przygotowania przynajmniej raz w sezonie. Idealne danie na chłodne dni, pełne smaku i zdrowych składników. Szybkie i łatwe do przygotowania oraz doskonałe na obiad lub kolację.
Dynia to niekwestionowana sezonowa królowa, bez której nie wyobrażam sobie jesieni. Ciekawostką jest to, że dynia to owoc, nie warzywo, podobnie jak pomidor. Najbardziej lubię dynię z delikatną nutą pomarańczy, wtedy idealnie nadaje się do ciasta lub na dżem z jabłkami. Najczęściej wybieram dynię piżmową, a ostatnio prowansalską. Są o wiele smaczniejsze od hokkaido. To jakby porównać w smaku ziemniaka do … truskawek?? 😀 😉 Może nie aż tak …
W przygotowaniu mam kilka wpisów naraz. Bedzie się działo, wpadajcie!
Curry z dyni z soczewicą
Curry z dyni z soczewicą
Wydrukuj PrzepisSkładniki
- *1/2 dyni piżmowej obranej i pokrojonej w kostkę
- *1 cebula drobno pokrojona
- *kawałek imbiru wielkości 1cmx2 cm startego na tarce
- *4 ząbki czosnku
- *1/2 szklanki czerwonej soczewicy
- *1/2 cukinii ze skórą pokrojonej w kostkę
- *1 pomidor bez skóry pokrojony w kostkę
- *kilka liści szpinaku lub 1 liść jarmużu (opcja)
- *puszka mleka kokosowego bez dodatków
- *po 1 łyżeczce curry, mielonej kolendry i kurkumy, szczypta cynamonu, sól różowa do smaku.
- *nierafinowany olej kokosowy
- *1 łyżka posiekanej natki pietruszki
- *2 łyżki prażonych orzechów laskowych
Instrukcje
Na patelni rozgrzej olej kokosowy, dodaj cebulkę i smaż do zeszklenia.
Następnie dodaj dynię, sól, imbir, curry, kurkumę, cynamon i kolendrę, smaż około minuty mieszając.
Dodaj przepłukaną soczewicę i mleko kokosowe. Gotuj pod przykryciem około 12 minut.
Dodaj szpinak/jarmuż, pomidor oraz cukinię i gotuj następne 7 minut.
Na koniec wciśnij czosnek, dodaj natkę oraz orzechy, wymieszaj i dopraw wedle uznania.
Podawaj z pieczywem lub ryżem.
Co roku obiecuję sobie, że posieję nasturcję, nagietki, słoneczniki i coś tam jeszcze. Może groszek? Może rukolę? Albo buraczki? A później okazuje się, że jest na to za późno. Słoneczniki zakwitły i owszem, ale już po sezonie kiedy przyszły ulewy i chyba w pełni ich nie wykorzystałam. Frustrująca jest niemoc wykorzystania jakiegoś potencjału z życiu. Blokady. I tak ze wszystkim. Ale jest jak jest. Za rok znów będzie wiosna i lato …
I zaczynasz od nowa, i jeszcze raz od nowa. I wciąż coś nie tak, a może jednak tak, tylko z głębszej perspektywy? Czasem trudno znaleźć w tym wszystkim sens, ale trzeba, bo jak nie teraz to kiedy? Jak nie my to kto? Nie zdajemy sobie sprawy z tego jak bardzo jest wszystko ze sobą połączone … jak jedna myśl może zmienić wszystko.