Czego pragniesz? Może jak ja, szczodrego roku? Kim jesteś? Co udało ci się zrealizować? Co odkryłaś/eś? Czego się o sobie lub innych dowiedziałaś/eś? Dokąd zmierzasz? Co udało ci się zrozumieć?
To ostatnie zapytanie jest chyba najważniejsze. Bo sama wiedza czasem nie wystarcza, najważniejsze jest zrozumienie otaczającej rzeczywistości. Odnalezienie klucza bądź schematu. Tego wam życzę – zrozumienia. Ponieważ tylko zrozumienie pozwala wejść poziom wyżej tzn. zaliczyć „egzamin”.
Zrozumienie pozwala przestać się bać, osądzać, irytować, angażować w niepotrzebne sprawy, odpuścić … ratować kogoś za wszelką cenę, tłumaczyć coś co jest oczywiste, ale tylko z szerszej perspektywy, zabiegać o czyjąś akceptację, uwagę, uznanie. To nie jest tumiwisizm, to stan równowagi oraz szacunku do siebie jako istoty.
Zrozumienie siebie oraz tego jak działa system, w którym żyjemy, pozwala uwolnić się od wpływu zewnętrzności (opinii, nakazów, zakazów, osądów psedo autorytetów). To jak odkrycie wewnętrznego kompasu, który jest nieomylny i niezawodny. Mam na myśli intuicję (czy tzw. trzecie oko). Inni mówią tu o czakrze serca, która nie tyle oznacza życie w miłości, a po prostu w prawdzie. Kierowanie się wewnętrzną prawdą. Rozum oszukasz, ale serca już nie. Zrozumienie w szerszym kontekście, odrzuca wszelkie autorytety. Wtedy sam/a sobie jesteś sterem i okrętem. Może pójdziesz za mną, a może nie. Nie mam na to wpływu, ponieważ samodzielnie podejmujesz decyzje.
Cokolwiek się wydarzy – poradzisz sobie. Zawsze. Pamiętaj o tym, ponieważ masz wszystko, czego potrzebujesz (nie mylić z pragnieniami) 🙂
Jeśli idziesz ścieżką prawdy, twoje intencje są czyste i szczere – masz większą moc oddziaływania na rzeczywistość, niż mogłoby ci się wydawać.
Myśl – intencja – słowo – działanie. Prosty mechanizm do wprowadzenia zmian 🙂 Bez strachu oczywiście.
Wracając do sesji – tym razem postanowiłam zrobić lodowe świeczniki. Są niemal krystalicznie przezroczyste, po zastosowaniu odpowiedniej wody. W tle mój pierwszy iglasty wianek, nie ukrywam, że powinnam się jeszcze manualnie podszkolić 😉 I tak największą ozdobą jest Antek, bowiem ładnemu we wszystkim ładnie …
Na koniec link do wcześniejszej stylizacji świątecznej. Czas leci nie wiadomo kiedy!