Do tej pory przebojem do kanapek był u nas domowy ketchup. Ale ostry sos paprykowy całkowicie go znokautował… Trzy razy musiałam go dorabiać po tym jak dostałam słoik do spróbowania w prezencie od sąsiada Można go też nazwać ajvar lub paprykowy chutney. Jak kto woli. Jest pyszny i OSSSTRY. Dla mnie niestety za ostry (kłania się histamina). Na szczęście cała moja robota ograniczyła się do umycia słoików, zrobienia listy zakupów i pakowania gotowego sosu do słoiczków
I oczywiście do zrobienia sesji. Upał był niemiłosierny, ale dałam radę
W tym roku zbiory naszej ostrej papryki udały się aż nadto, dlatego obmyślam, co by tu jeszcze zrobić?? Może zmiksować z oliwą i ziołami? Jak upał zelżeje, pomyślę na spokojnie. A słodka papryka czerwona, zwykła nasza polska, jest teraz bardzo tania, więc grzech nie skorzystać z okazji. Póki co, czeka mnie jeszcze cukinia, bo już miejsca w lodówce mi brakuje!
Możesz podać go do chrupiących wafli ziemniaczanych
Jeśli ktoś nie chce używać gotowego koncentratu pomidorowego, może spróbować zastąpić go dobrze odparowanymi pomidorami. Jest z tym trochę roboty, na pewno. Ja po prostu użyłam koncentrat.
Ostry sos paprykowy
Ostry sos paprykowy
Wydrukuj PrzepisSkładniki
- *3 kg papryki
- *1 szklanka oliwy z oliwek
- *2 szklanki ksylitolu
- *3 łyżki soli himalajskiej
- *około 15 sztuk ostrej papryki chili z nasionami
- potem:
- *3 główki czosnku przeciśnięte przez praskę
- *900g koncentratu pomidorowego
- *1/2 szklanki octu 10%
- *3 liście laurowe
- *1 opakowanie suszonej bazylii
Instrukcje
Paprykę pokroić w ćwiartki i wrzucić do garnka z oliwą ksylitolem, solą i ostrą papryką. Doprowadzić do wrzenia i gotować 20 minut.
Zmiksować na gładką masę blenderem.
Potem dodać czosnek, koncentraty, ocet, bazylię i liście laurowe.
Doprowadzić do wrzenia i gotować wszystko jeszcze 10 minut.
Pakować od razu do czystych słoiczków, wytrzeć brzegi do sucha, dobrze zakręcić i odwracać do góry dnem.
Ja przykrywam jeszcze ręcznikami i czekam aż całkowicie ostygnie.
Uwagi
Z podanej porcji wyjdzie około 20 sztuk małych słoiczków (takich po koncentracie), dlatego zazwyczaj od razu robię podwójną porcję