Sałatka z fetą i łososiem

Sałatka z fetą i łososiem to trochę jak spotkanie wakacyjnego chilloutu z elegancją restauracyjnego menu. Z jednej strony mamy kremową, słonawą fetę, która rozpływa się w ustach i daje poczucie… no, przyjemności absolutnej. Z drugiej – delikatny, różowy łosoś, który nie krzyczy „jestem rybą!”, tylko subtelnie szepta „hej, spróbuj mnie z tymi liśćmi i pomidorkami 😉

Całość można podać na kilka sposobów – klasycznie na rukoli, żeby było lekko i zielono, albo na mieszance młodych liści sałat, jeśli chcemy poczuć się jak kulinarni artyści. Dodatek orzechów włoskich albo prażonych migdałów? Bingo. To chrupnięcie wśród miękkości fety i łososia robi naprawdę magiczną robotę.

Sałatka z fetą i łososiem

A sos? Może być prosty: trochę oliwy, cytryny, szczypta miodu i odrobina musztardy Dijon. Albo – jeśli chcemy zaszaleć – jogurt grecki z koperkiem i kapką wędzonej papryki. Bardziej wyrazisty będzie z dodatkiem czosnku i ziół. To wtedy sałatka nagle staje się nie tylko jedzeniem, ale doświadczeniem smakowym, które jednocześnie koi i intryguje.

Najpiękniejsze w tej sałatce jest to, że wygląda jak dzieło sztuki na talerzu, a w praktyce jest gotowa w 10 minut. Możesz ją zjeść na lunch lub zabrać do pracy. Albo podać na kolację z kieliszkiem wina i poczuć, że życie jest zdecydowanie za krótkie, żeby jeść nudno.

Zobacz też też pyszną sałatkę z łososiem i soczewicą.

Zapisz