Miałam chrapkę na ten deser od kilku lat. Nie wiem czemu tak długo się ociągałam, nie pytajcie. Po prostu przyszedł na to czas. Gruszki w karmelu z lodami, to bardzo prosty, a zarazem efektowny deser. Zdecydowanie dla koneserów smaków. Panowie, jeśli chcecie zaimponować dziewczynie, macie niepowtarzalną okazję wykorzystać ten przepis 🙂
Zamiast gruszek, można pokusić się o morele lub banany lub jakiekolwiek inne owoce byle nie ser 😛 Ne polecam zestawień owoców z serem, zwłaszcza pleśniowym. Nie chodzi o smak, ale o katastrofalne działanie na nasz układ pokarmowy. Można sobie dogadzać, ale zawsze z głową haha 😀 Z orzechami też bym nie przesadzała, gdyż powinny być dodatkiem do potrawy (zwłaszcza deseru), a nie jego wypełnieniem – chyba, że jest to danie z orzechów. To trudno.
Prawidłowe trawienie jest podstawą dobrego funkcjonowania, ponieważ niestrawione resztki pokarmowe, zalegają w zakamarkach jelit gnijąc i fermentując. Wywołuje to lawinę dolegliwości, których nikt nawet nie kojarzy z trawieniem 😉 Na niestrawność polecam sok z selera naciowego oraz korzeń mniszka, o którym powstał wpis.
Gruszki w karmelu z lodami
Polecam Lody dla ochłody!
Gruszki umyj, obierz, przekrój na pół i wydrąż gniazda nasienne. Na patelni rozpuść olej z miodem, wyłóż połówki gruszek i praż na średnim ogniu aż miód się skarmelizuje, a gruszki trochę zmiękną. Wybieramy gruszki, które nie są zbyt miękkie (przejrzałe) inaczej nam się rozpadną. Natomiast jeśli gruszki są twarde, należy odpowiednio dłużej je prażyć na mniejszym ogniu. Przewracamy je delikatnie za pomocą silikonowej lub plastikowej szpatułki. Miód powinien mieć ładny, bursztynowy kolor, (nie brązowy), dlatego należy uważać przy karmelizacji. Deser podajemy na ciepło z lodami i migdałową posypką. Smacznego!Gruszki w karmelu z lodami
Wydrukuj Przepis
Składniki
Instrukcje
Na zdjęciach pełnia wiosny. Dla mnie to nieustanny podziw dla prawdziwego piękna. Czas, na który wszyscy niecierpliwie czekamy po zimie… A za oknem już lato w pełni! Dla wpisu niczego to nie zmienia, jednak zdjęcia musiały trochę poczekać na publikację. Myślę, że warto było 🙂 Po drodze musiałam wymienić system operacyjny w komputerze i parę innych drobiazgów … Wiecie jak to jest – jak się wali, to wszystko po kolei.
Kwiaty rajskiej jabłoni wyszły niezwykle malowniczo. Mają piękny, głęboki róż, który z czasem blednie i płowieje. Dostałam je w prezencie i jedyne, co mogę zrobić, to odwdzięczyć się zdjęciami.