Bób z orzechami i czarnymi oliwkami

Pewnie wiele osób, które tu zagląda zauważyło, że planując potrawę myślę kolorami. Jedzenie to kolory i zapachy, cóż może być ważniejszego? Smak. Jeśli ta święta trójca jest dobrze dobrana, mamy danie idealne. A ja lubię jak coś jest przemyślane i starannie dopracowane. Dlatego nie mogłabym pracować zawodowo na kuchni. Stres, harówka i pośpiech nie sprzyjają twórczej inwencji. Taki bób z orzechami i czarnymi oliwkami, kwiatami ogórecznika oraz jeżynami, możemy wyczarować sami w domu. Nie widziałam takiej fantazji w żadnej knajpie ani choćby całkiem przyzwoitej restauracji 😉 Być może menu wymusza tu sama klientela? Nie wiem. Ale mam na myśli kuchnię lokalną, nie tę w dużych miastach.

Pomysły na dania z bobem znajdziesz tu : KLIK

Nie wiem czy ktoś to zauważył, ale jeśli chodzi o restauracje, jakaś dziwna moda w nich panuje. Moda sprzed 30 lat. Chodzi mi o dania typowo wegetariańskie. Do wyboru są pierogi albo naleśniki albo makaron zapiekany z toną sera. Jakbyśmy żyli na planecie bez warzyw. Gdzie są dania warzywne? Z ryżem, z kaszą? Z czymkolwiek oprócz mięsa? Na pewno w dużych miastach sytuacja wygląda lepiej. Bo w małych i średnich, jak grzyby po deszczu wyrastają pizzerie i kebab fast foody. W najlepszym razie jakieś bary z kotletem i ziemniakami w tle. Trochę winna jest tu nasza „tradycyjna” polska kuchnia i napływ śmieciowego jedzenia z zachodu.  Ale czasy się zmieniają. Dla przyszłych pokoleń to my dzisiaj tworzymy tradycję 😛

Bób z orzechami i czarnymi oliwkami

Do sesji często używam darów natury lub znalezionych przedmiotów, jak choćby tego drewnianego plastra. Leżał na leśnej drodze, jakby czekał na mnie. Wielkości talerza! Aż nie mogłam uwierzyć. Nigdy go nie wyrzucę haha 😀