Nie będę ukrywać, że fotografia kulinarna do łatwych nie należy. Chyba jeszcze trudniej jest fotografować zwierzaki. 😉 Dziś pojawiły się kotki dwa …które tym razem fotografowałam osobno, jednak na tym samym tle. Antek ma już swoje oddzielne sesje, natomiast Biszkopt występuje tu po raz pierwszy.
Nie wiem czemu moja córka nazwała kociaka Biszkopt? Może dlatego, że jest jasny z podpalanymi dodatkami, słodki i puszysty? I jednocześnie delikatny, płochliwy i bardzo ciekawski. Jak każdy mały kociak.
Efekt widoczny na zdjęciach to tak naprawdę kwestia przypadku. Trudno jest zmusić kota do czegokolwiek, a już na pewno do pozowania. W zasadzie najlepiej jak plan zdjęciowy jest dla niego interesujący lub co najmniej zabawny.
Biszkopt został zwabiony na plan podstępem, jak małe dziecko. Ani się obejrzał, a już było po sesji. Tu nie ma czasu na poprawianie wąsów, ani wiązanie kokardek. Speed! Całą robotę zrobił mi tu magiczny sznureczek, który Biszkopt uwielbia. Dla niego wskoczyłby pewnie do wiadra z wodą 😉 Gapcia jeden …
Mimo, że jesień w pełni, najbardziej podoba mi się teraz kolor słomkowy. Żadne pomarańcze, czerwienie, rdzawy brąz – nic mi nie wchodzi stylizacyjnie. Jedynie zieleń … trochę zgaszona, ale jednak zieleń.
Uwielbiam kremowo budyniową aurę z odrobiną wyschniętych zbóż i traw, która daje ciepły, stonowany efekt na zdjęciach. Świetnie dopełniają taką stylizację surowe, drewniane dodatki oraz szpule grubego sznurka.
Kotki dwa
Uświadomiłam sobie, że Antoś nie miał od roku żadnej samodzielnej sesji. Występował tylko przy okazji wpisów kulinarnych. Biegałam za nim jak był malutki, a przecież teraz jest jeszcze ładniejszy 🙂 Sam puch!
Mimo, że wciąż pojawiają się wpisy kulinarne, potrzebuję czasem czegoś tylko dla siebie. Kreacja pozwala mi oderwać się od twardej rzeczywistości i daje poczucie spełnienia. Poza tym zawsze mogę się jeszcze czegoś nauczyć, coś podciągnąć, poprawić, udoskonalić warsztat.
Mam nadzieję na więcej zdjęć Biszkopta. Będzie u nas w okolicy świąt, więc postaram się wykorzystać ten czas maksymalnie twórczo 😀
I mam nadzieję, że kotki dwa polubią się na zawsze, nawet jeśli będą się widzieć okazjonalnie. A wtedy, być może wystąpią na zdjęciach razem …